Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Maciej z Poznania. Dotychczas przejechałem 21549.13 kilometrów w tym 1401.24 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.00 km/h i się wcale nie chwalę. Większość czasu spędzam na szosie.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maciej1986poznan.bikestats.pl
Flag Counter
Wpisy archiwalne w kategorii

Wypad na szose...

Dystans całkowity:13972.93 km (w terenie 9.50 km; 0.07%)
Czas w ruchu:493:05
Średnia prędkość:28.34 km/h
Maksymalna prędkość:77.49 km/h
Suma podjazdów:7667 m
Maks. tętno maksymalne:205 (100 %)
Maks. tętno średnie:170 (84 %)
Suma kalorii:11721 kcal
Liczba aktywności:258
Średnio na aktywność:54.16 km i 1h 54m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
110.73 km 0.00 km teren
04:21 h 25.46 km/h:
Maks. pr.:60.82 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg:150 ( 72%)
Podjazdy: m
Kadencja: obr/min.

Poznań- Mosina- Czempiń- Kościan- Czempiń- Mosina- Poznań

Sobota, 10 lipca 2010 · dodano: 10.07.2010 | Komentarze 0

Wyjazd rano w kierunku Kościana gdzie miałem spotkać cyclooxy, który wyjeżdżał wcześniej i jechał do leszna. Do Kościana spokojnie bez szarpania. Na miejscu trochę pobłądziłem po mieście by dotrzeć na umówione miejsce. Gdy się spotkaliśmy na przemian poszliśmy do sklepu by uzupełnić bidony. U mnie zeszło już 1,2 litra isostaru, kupiłem 3 powerade'y. Na powrocie postój w Mosinie przy sklepie na ulicy Pożegowskiej. W bidonach pusto... 2,7 litra... kupiłem butelkę Primawery (niestety nie było żadnej mineralki) i małego Tymbarka. Bidony napełnione, bandana namoczona, można atakować Osową:) podjechaliśmy ulicą Pożegowską następnie zjazd i podjazd od Spacerowej. Później zjazd do szosy i spokojnie przez Luboń do domu.

Dane wyjazdu:
22.71 km 0.00 km teren
00:50 h 27.25 km/h:
Maks. pr.:39.71 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kadencja: obr/min.

Po chorobie...

Czwartek, 8 lipca 2010 · dodano: 08.07.2010 | Komentarze 0

Pierwszy wyjazd, po chorobie. Noga kręciła średnio, ale źle nie jest, dwa może trzy wyjazdy i będzie ok.

kad sr= 83

Dane wyjazdu:
48.90 km 0.00 km teren
01:37 h 30.25 km/h:
Maks. pr.:48.42 km/h
Temperatura:
HR max:170 ( 82%)
HR avg:147 ( 71%)
Podjazdy: m
Kadencja: obr/min.

Szosowo...

Wtorek, 29 czerwca 2010 · dodano: 29.06.2010 | Komentarze 0

Strzeszynek- Psarskie- Złotniki- Chludowo- Ocieszyn-...

kad sr= 85

Dane wyjazdu:
72.37 km 0.00 km teren
02:14 h 32.40 km/h:
Maks. pr.:49.77 km/h
Temperatura:
HR max:187 ( 92%)
HR avg:163 ( 80%)
Podjazdy: m
Kadencja: obr/min.

Wypad na szosę...- Kolarska Drużyna Szpiku

Poniedziałek, 21 czerwca 2010 · dodano: 21.06.2010 | Komentarze 0

Sołacz- Strzeszynek- Psarskie- Złotniki- Oborniki- Łukowo.
Popołudniowy wypad cyclooxy. Mocna jazda po zmianach co ok 3km, wiatr kręcił z północy.
Dane pulsometru z pierwszej części trasy, powrót podobny.
kad sr= 87 :)

Dane wyjazdu:
54.88 km 0.00 km teren
01:56 h 28.39 km/h:
Maks. pr.:52.18 km/h
Temperatura:
HR max:171 ( 84%)
HR avg:144 ( 70%)
Podjazdy: m
Kadencja: obr/min.

Radlin

Piątek, 18 czerwca 2010 · dodano: 18.06.2010 | Komentarze 1

kad sr 81

Dane wyjazdu:
43.82 km 0.00 km teren
01:38 h 26.83 km/h:
Maks. pr.:36.91 km/h
Temperatura:
HR max:157 ( 77%)
HR avg:128 ( 63%)
Podjazdy: m
Kadencja: obr/min.

Poligon...

Sobota, 12 czerwca 2010 · dodano: 12.06.2010 | Komentarze 0

Odpoczynkowo...
kad sr= 77

Dane wyjazdu:
80.51 km 0.00 km teren
02:30 h 32.20 km/h:
Maks. pr.:53.88 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg:162 ( 79%)
Podjazdy: m
Kadencja: obr/min.

Rondo obornickie....

Niedziela, 6 czerwca 2010 · dodano: 06.06.2010 | Komentarze 3

Kolejna ustawka na "obornickim", dojechałem na stacje kilka minut przed odjazdem, zamieniłem parę słów z Virenque. Rozmiar miał być, a go nie było, cóż zdarza się. 5 minut po 10 poszło hasło startu, ruszyliśmy spokojnie. Po drodze mijałem pewnego chłopaka, nie jechał zbyt pewnie... Od początku tempo spokojne, wyszliśmy z Virenque na zmianę. W między czasie pojawił się Rozmiar. Minęliśmy zjazd na poligon, tempo się rozkręcało, wiatr nam sprzyjał. Chwilę później było słychać wystrzał... jak się później okazało była to szytka Rozmiara. Przed Świerkówkami znów wyszliśmy z Virenque na zmianę, udało się pociągnąć aż do zjazdu z wiaduktu kolejowego. Odpoczęliśmy chwilę z tyłu, na wlocie do Obornik Virenque zastanawiał się czy jechać dłuższą pętlę czy krótką. Czterech kolarzy wybrało dłuższą opcję, więc nie było sensu się z nimi zabierać. Wylot z Obornik spokojny, zauważyliśmy, że nie ma Rozmiara, znów znaleźliśmy się na czele grupki. Jak już wszystko się zjechało, ekipa triatlonistów zaczęła pracować dość mocno. Łapałem się grupki jak mogłem, udało się utrzymać. Z tyłu grupki jechało trzech świeżaków, jeden z nich powodował kilka niebezpiecznych sytuacji. Kilka razy miał zwracaną uwagę by zjechać na tył grupki. Na wyjeździe z Białężyna jeden z "pracujących" zgubił pompkę, grupka się zjechała. Chwila odpoczynku, łyk z bidonu i spokojnie wleczemy się, aż kolega do nas doskoczy. Lekkie hamowanie z tyłu grupki, jeden z nowicjuszy się zagapił, liznął koła koleżanki i wykładając się na lewo, znalazł się przede mną, ja odbiłem ostro do lewej i zaliczyłem glebe na poboczu... na szczęście nie pociągnął za sobą koleżanki... kilka otarć, skrzywione pręty od siodełka... parę zasłużonych epitetów w kierunku barana który na szczęście nie położył połowy grupy. Uszykowałem rower i jazda, dojechałem do jednego z opiekunów ekipy tri, krótka rozmowa. Okazało się, że koleś pierwszy raz jedzie trening na rowerze... na wyścig mogli go od razu zabrać... Wkurzony pojechałem dalej, w Murowanej przez osiedle i na Biedrusko. Tam spotkałem Virenque i dwójkę kolarzy, którzy nie zostali z kraksą. Chwilowa pogawędka i dalej każdy w swoim kierunku. Ostatnie kilometry do domu to lekkie ściganie z rowerkiem mtb. Dojechałem do domu, oglądam koszulkę i spodenki, na szczęście całe. Telefon też działa... wiadomość od Rozmiara: "Pękła szytka za złotkowem". Dzwonie do pechowca, nie odbiera, po chwili oddzwania, no to w samochód i na miejsce awarii. Szybko spakowaliśmy rower i rozmawiając o dzisiejszym pechowym dniu kierowaliśmy się do jego domu. Także dzisiejszy dzień najeżony niefartami. Dobrze że kraksa delikatna, orła wywinąłem solidnego, ale jestem cały.
kad sr= 80

Dane wyjazdu:
65.10 km 0.00 km teren
02:23 h 27.31 km/h:
Maks. pr.:51.19 km/h
Temperatura:
HR max:173 ( 85%)
HR avg:143 ( 70%)
Podjazdy: m
Kadencja: obr/min.

Poligon, poligon, i jeszcze raz poligon...

Sobota, 5 czerwca 2010 · dodano: 05.06.2010 | Komentarze 0

Dziś "spokojne" kręcenie z Virenque, umówiliśmy się na poligonie, ja jednak nieco się spóźniłem (jak zwykle;p). Przekręciliśmy dwie pętelki po poligonie rozmawiając o formie, sprzęcie i maratonach. Następnie pojechaliśmy w swoje strony. Odczuwałem dziś wczorajsze kręcenie, ciekawe jak będzie jutro na "obornickim".

kad sr= 78

Dane wyjazdu:
103.61 km 0.00 km teren
03:30 h 29.60 km/h:
Maks. pr.:57.95 km/h
Temperatura:
HR max:188 ( 92%)
HR avg:151 ( 74%)
Podjazdy:188 m
Kadencja: obr/min.

Wypad na szosę...- Kolarska Drużyna Szpiku

Piątek, 4 czerwca 2010 · dodano: 04.06.2010 | Komentarze 3

Dziś wybraliśmy się z Rafałem na długi trening tlenowy, z założenia miało być spokojnie i staraliśmy się nie szarżować. Umówiliśmy się o 10 na stacji BP (Lechicka/Umultowska). O 10.05 wyjazd przez Morasko i Suchy Las na trasę nr 11. Ruch na trasie umiarkowany, spokojnie pod lekki wiatr kręciliśmy do Obornik, tam na moście nad Wartą minuta przerwy żeby zerknąć na rzekę. Dalej kierowaliśmy się na Rogoźno, wiatr coraz bardziej dawał się we znaki, ale jadąc po zmianach udawało się utrzymywać całkiem dobre tempo. Przez Rogoźno spokojnie przejechaliśmy jednocześnie odpoczywając. Wylot w kierunku Murowanej Gośliny ukazał nam "przyjazne oblicze" wiatru. Dymało w plecy więc często z licznika nie schodziło 40. Mały postój w lesie na załatwienie swoich potrzeb i dalej w drogę. Nastroje dobre, wiatr w plecy, słoneczko świeciło, czego chcieć więcej;p no może jakiejś karbonowej maszyny na Super Recordzie... Kręciliśmy dalej, dawaliśmy nieco mocniejsze zmiany, aby utrzymywać dobre tempo. W Murowanej Goślinie krótki postój przy sklepie, bidony uzupełnione. Na rondzie w prawo przez osiedle później w kierunku Bolechowa. Mały epizod z kobietą która nas wyprzedziła i zaraz po tym próbowała skręcić w prawo, tylko nie wzięła pod uwagę że jedziemy ok 45km/h. No bo przecież jak to możliwe, że te rowery są takie szybkie... Na szczęście zauważyła nas i zatrzymała się na środku drogi z włączonym kierunkowskazem w prawo. Gdy już ochłonęliśmy dojechaliśmy do ronda, jedyny słuszny wybór to w prawo na Biedrusko. Znów mijając Wartę krótkie spojrzenie na wysoką wodę. Potem podjazd na wlocie do Biedruska, dziś udało mi się zrzucić w kluczowym momencie podjazdu na 52/17 i pognać co sił w nogach pod górę. Jednak następnym razem pojadę tam na 52/19 bo trochę za twardo było. Dojechaliśmy do rogatek poligonu, a tam powitała nas tablica świetlna "STÓJ OSTRE STRZELANIE", zawrotka i kierunek Radojewo. Po drodze mijałem Darasa, który niedawno zaraził się cyklozą i od środy ujeżdża Kelly'sa Salamandra. Może niedługo da się namówić na wstąpienie do "Drużyny Szpiku". Jak dla mnie wyszedł super trening, czuję że mógłbym jeszcze dokręcić z 30-40km czyli jest tak jak być powinno. Końcówka nieco inna niż na załączonej mapce.
Mapka
kad sr= 80

Dane wyjazdu:
71.80 km 0.00 km teren
02:35 h 27.79 km/h:
Maks. pr.:44.73 km/h
Temperatura:
HR max:171 ( 84%)
HR avg:142 ( 69%)
Podjazdy: m
Kadencja: obr/min.

Wypad na szosę...

Czwartek, 3 czerwca 2010 · dodano: 03.06.2010 | Komentarze 0

Spokojny wypad w kierunku Obornik, przejechałem całe Oborniki i zawróciłem na wlocie do Rożnowa. Wiatr z kierunku północnego więc pierwsza część trasy pod wiatr. Jechałem spokojnie nie walcząc zbytnio. Powrót nieco szybciej.
kad sr= 84