Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Maciej z Poznania. Dotychczas przejechałem 21549.13 kilometrów w tym 1401.24 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.00 km/h i się wcale nie chwalę. Większość czasu spędzam na szosie.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maciej1986poznan.bikestats.pl
Flag Counter
Dane wyjazdu:
75.75 km 0.00 km teren
02:31 h 30.10 km/h:
Maks. pr.:52.18 km/h
Temperatura:
HR max:197 ( 92%)
HR avg:153 ( 72%)
Podjazdy: m
Kadencja: 82 obr/min.

Dojazd- Obornickie...

Niedziela, 15 lipca 2012 · dodano: 15.07.2012 | Komentarze 3

Jak to na niedzielę przystało umówiliśmy się o 9.30 na Dojeździe, pojawiło się łącznie 5 osób. Padła decyzja by podjechać na Obornickie, najwyżej zostaniemy sobie z tyłu (aha... jasne:D). Do ronda dojechaliśmy dużo przed czasem, na miejscu zastaliśmy dwóch kolarzy. Pierwsze myśli, pewnie będzie kilka osób i pojedziemy sobie spokojnie. Kolejni kolarze zjawiali się jak grzyby po deszczu. Razem było nas 20-25 osób. Od startu tempo solidne, na dodatek rozkręcało się z każdym kilometrem. Ustawiłem się w miarę z przodu, spokojniej i mniej szarpania. Zmieniało się kilku kolarzy z przodu, widać było że dzisiaj zależy im na rozerwaniu grupki. W Chludowie na hopce tempo także solidne. Wiatr zawiewał z lewej więc każda wyprzedzająca nas ciężarówka była pretekstem do podkręcenia tempa. Plus że trzymałem się w miarę z przodu. Przed Świerkówkami całe życie przeleciało mi przed oczami. Jeden kolarz schodząc ze zmiany zepchnął do prawej kolarza jadącego przede mną. Jako, że jechaliśmy na zakładkę zrobiło się ciasno, gdy słyszałem moje szprychy obijające się o linkę jego tylnej przerzutki stwierdziłem, że muszę już zacząć odbijać bo się nie zmieścimy. Zdążyłem jeszcze trochę liznąć koła, ale udało się przetrwać. Piotrek jadący za mną dał ostro po hamulcach. Słychać pretensje jakiegoś "mastersa", niestety pretensje może mieć do jednego ze swoich kolegów, który schodząc z wachlarza zepchnął kolegę jadącego przede mną. Po tej akcji powoli odpuściłem grupę. Kilka minut później dojechało do mnie 3 kolarzy i tak powoli składało się grupetto. Tempo także zaczęło robić się solidne. Na 37km odpuściłem, dalej jechałem swoje. Szybkie sprawdzenie cyferek w tym miejscu, niecała godzina, średnia powyżej 37km/h, tętno średnie 173ud/min, czyli u mnie oznacza to jazdę w trupa. W Biedrusku czekał za mną Piotr, dalej jechaliśmy spokojnie.


Komentarze
cyclooxy
| 18:55 niedziela, 15 lipca 2012 | linkuj No proszę jaka spokojna jazda, tak jak planowałeś :D
...ja robię przerwę bo mam na razie dosyć wszystkiego.
Virenque
| 17:22 niedziela, 15 lipca 2012 | linkuj Nawet nie widziałem, że z przodu były takie przygody. Ja sobie do Obornik jechałem z tyłu, bo to bardziej hardcorowy trening - więcej interwałów ;)
Potem już jechałem z przodu i na metę dojechaliśmy zaledwie w sześciu...
Jeden z tych "mocnych" to Łukasz Rakoczy - koleś ma niesamowitą moc, z resztą w tym roku goli wszystkie czasówki. Jest nie do zajechania :)
pzdr
BorysCh1
| 15:42 niedziela, 15 lipca 2012 | linkuj Dzięki za wspólną jazdę. Ja wytrwałem do obwodnicy Murowanej... Pzdr
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!