Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Maciej z Poznania. Dotychczas przejechałem 21549.13 kilometrów w tym 1401.24 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.00 km/h i się wcale nie chwalę. Większość czasu spędzam na szosie.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maciej1986poznan.bikestats.pl
Flag Counter
Dane wyjazdu:
92.87 km 0.00 km teren
02:51 h 32.59 km/h:
Maks. pr.:48.86 km/h
Temperatura:
HR max:211 (103%)
HR avg:165 ( 81%)
Podjazdy: m
Kadencja: obr/min.

IX GMR

Sobota, 26 czerwca 2010 · dodano: 26.06.2010 | Komentarze 2

No więc, jak zwykle spóźnieni (przeze mnie) wyjeżdżaliśmy z Rozmiarem z Poznania. Po drodze mieliśmy spotkać WinSho By razem zmierzać w kierunku Gorzowa. Umówiliśmy się na parkingu w Podrzewiu... czekaliśmy na siebie na dwóch oddalonych o kilkadziesiąt metrów parkingach :mrgreen: w końcu zadzwoniłem do Bartka i ruszyliśmy w trasę. Dotarliśmy na miejsce maratonu, auta zaparkowane więc do biura zawodów. Tam po kilku minutach wszystko odebraliśmy więc z powrotem szykować rowerki. Delikatny stres przed startowy jak zwykle. Ja i Rozmiar zapomnieliśmy założyć szelek od spodni, a WinSho mówił że nie startuje bo ma tylko jedną rękawiczkę. W międzyczasie przejechał BorysCh i nawet nas nie zauważył. Po uporaniu się z egzystencjonalnymi problemami ruszyliśmy na miejsce startu. Po drodze krótka rozmowa z prescotem. Na starcie żarty, że BorysCh ma dać tylko jedną zmianę... od początku do końca :-P Po starcie tempo ok 40kmh, jechało mi się z tyłu ok, nawet za lekko. Gdy Rozmiar ruszył do przodu grupki, pojechałem za nim. Luz i spokój, gdy doszliśmy na czoło, wiatr zweryfikował wszystko. No tak jak szybko się znalazłem na przedzie, to tak samo szybko zszedłem na koniec. Jedna hopka, druga hopka i strzeliłem... Później załapałem się na kolejną grupę, grupa jechała nierówno niebezpiecznie, ale tempo było takie, że na kole mogłem odpocząć i moglem także dać zmianę. Około 40km leżałem w kraksie... Pozbierałem się i dalej w drogę. Spokojnie kręciłem, zjechałem się w międzyczasie z wcześniejszymi kompanami drogi. Ogólnie było ciekawie. Coraz więcej znajomych twarzy, miejmy nadzieję że następnym razem będzie lepiej...

kad śr= 82
T=2:57:24
96- open
17- M2


Komentarze
Virenque
| 18:49 wtorek, 29 czerwca 2010 | linkuj Ładnie ładnie, szkoda że nie mogłem też pojechać, ale górki ważniejsze ;)
Spotkamy się pewnie na Obornickim :)
cyclooxy
| 20:09 sobota, 26 czerwca 2010 | linkuj Ty za to sobie pokręciłeś na maratonie widzę, że było ostro, czekam na relacje, a zarazem gratuluję kolejnego maratonu.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!